Spotkania orgaznizowane przez ZLPwRP w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie.

P1000817 

P1000843 P1000850 P1000855Nasze spotkania w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie.

Lutowe zebranie związkowe zakończyliśmy prelekcją naszych kolegów: Dawida Tkocza i Tomasza Sczansnego, pt. „Dwóch ludzi, jeden ślad, wspólny cel – Rumunia rok 2015″. Na tę część zebrania została zaproszona cała ekipa nadleśnictwa, gdyż naszym zdaniem tego typu spotkania są okazją do integracji załogi i dostarczają nam wiedzy na temat zainteresowań naszych współpracowników. Z kolei w czerwcu zaprosiliśmy do nas Piotra Kulczynę, leśniczego z sąsiedniego Nadleśnictwa Rybnik. Zaproszenie, po uzgodnieniu terminu z Piotrem, opublikowaliśmy w maju, żeby każdy chętny mógł sobie zaplanować czas.

Przedstawiając Piotra nie sposób było pominąć faktu, iż wszystko czym się zajmuje, ukazuje jego wielką miłość do lasu, ludzi, koni i historii. Często obok nas żyją ciekawe postacie, które mają coś do przekazania, opowiedzenia czy pokazania, a my, żyjący w stałym pośpiechu, nie mamy o tym pojęcia. Dlatego, prezentując naszego gościa użyliśmy jego własnych słów, które w najlepszy sposób zdradzają jego zamiłowania:

„…bo tak do koni jak i ludzi trza mieć serducho, zaś do ojczyzny i jej historii wielkie poszanowanie…”

 P1000818

Piotr jest pomysłodawcą i twórcą odznaki jeździeckiej „Kawaleryjka”, której celem jest propagowanie jazdy konnej w terenie oraz upamiętnienie ważnych wydarzeń dotyczących historii naszego kraju. Pokonując zaplanowaną wcześniej trasę, jeźdźcy zmierzają się z naturalnymi przeszkodami i wykazują się wiedzą historyczną, odpowiadając na przygotowane pytania. Każde takie przedsięwzięcie zwieńczone jest inscenizacją wydarzenia, któremu jest poświęcona impreza.

Piotr Kulczyna – pisarz i podróżnik, autor dwóch książek „Droga na wschód” i „Konno przez Polskę”. Pomimo tego, że nasze spotkanie nie zaczęło się szczęśliwie (zepsuł się nam rzutnik, który jeszcze w południe działał), to Piotr sobie doskonale poradził a kiedy w końcu usunęliśmy usterkę …

 

  Zabrał nas w swoją podróż przez Syberię, Mongolię i Kaukaz. Pokazał nam miejsca, z którymi zawsze łączyła się jakaś opowieść. W fantastyczny sposób opisał emocje, które towarzyszyły podróżnikom ( w podróż Piotr zabrał swojego syna Pawła). Stworzył odpowiedni klimat, dzięki któremu relacje z noclegu w syberyjskim stepie, obiedzie z biskupem Syberii, kąpieli w Bajkale czy wizycie u rodziny nomadów, przynajmniej po części stały się naszym udziałem. Na pewno też zapamiętamy obraz uśmiechniętych dzieci mongolskich, które pierwszy raz w życiu jadły jabłka podarowane przez naszych wędrowców. Niektóre historie, jak ta o małej przydrożnej mongolskiej knajpce, gdzie właściciel nie bierze pieniędzy od podróżnych, a nakarmienie ich jest jego obowiązkiem choć w małym stopniu przybliżyły nam zwyczaje tubylców. Takie cechy jak gościnność, bezinteresowna pomoc i ciekawość świata rdzennych mieszkańców stepów, były nieodzowną częścią opowiadania.

 

Odwiedzone przez podróżników miasta, miasteczka, stepowe cerkwie, meczety, buddyjskie świątynie pozostaną na długo w naszej pamięci. Ufortyfikowane strażnice wojskowe, napotkane po drodze patrole uzbrojonych żołnierzy tak jak w autorze, tak i w nas budziły mieszane uczucia. A wszędzie dookoła piękna i zmieniająca się przyroda, góry Ałtaju, pustynia Gobi, rosyjska tajga.

 

W ciągu dwugodzinnego spotkania założyciel grupy podróżniczej „Kulczyna Team” opowiedział nam o swojej pasji, przeniósł w egzotyczne miejsca i stworzył niesamowity nastrój, w którym mimo piątkowego popołudnia chcieliśmy pozostać jak najdłużej.

 

Na zakończenie spotkania nastała chwila, na którą czekaliśmy, parę słów z pisarzem, autograf i mocny uścisk dłoni. A przede wszystkim obietnica spotkań i relacji z następnych podróży.

 P1000827

Relacjonowała: Maria Bajsarowicz